Jesienią 2015 r. mija 35 lat od czasu powołania pierwszej Zerówki Muzycznej. Okrągła rocznica tego, tak ważnego elementu systemu rodzimej edukacji artystycznej przemija bez rozgłosu…
W czasach PRL edukacja artystyczna oparta była o identyczne rozwiązanie jak dziś, czyli szkoły muzyczne I i II stopnia oraz studia wyższe na akademiach muzycznych. Problem polegał jednak na edukacji początkowej, która była równie „ograniczona” w swojej formie i dostępnie do niej, jak obecnie. Dzieci miały tylko jedną szansę w roku na egzamin do szkoły, a ze względu na dużą liczbę chętnych i niewielką liczbę dostępnych miejsc przeważająca większość z nich nie mogła liczyć na przyjęcie do grona uczniów tak prestiżowych szkół. Największy problem był właśnie w egzaminach. Dzieci często nie znały żadnych, rzetelnych podstaw muzycznych i nie potrafiły np. „wskazać” dźwięku wysokiego i niskiego. Co więcej, kandydaci wkraczali do nowego dla siebie gmachu szkoły, a sam egzamin prowadzili przecież nieznani im nauczyciele, wymagający od nich wykazania trudnej wiedzy i umiejętności. Ta sytuacja była (i jest do tej pory) stresowa dla małych dzieci. Trudno więc dziwić się, że egzaminy były tak trudne (zarówno od str. merytorycznej, jak i psychologicznej). Po niezdanym egzaminie dziecko przeżywało „załamanie” i często nie chciało później dalej uczyć się muzyki (by przygotować się do podobnego testu rok później). Taki system nie był obiektywny i nie pozwalał na promocję utalentowanych muzycznie dzieci.
Pomysł na rozwiązanie tego problemu wydawał się Lidii Bajkowskiej dość prosty. Kończąc studia doktoranckie na Wydziale Kompozycji, Dyrygentury i Teorii Muzyki na Akademii Muzycznej w Warszawie (obecnie Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina) postanowiła utworzyć pierwszą, eksperymentalną zerówkę muzyczną i jej poświęcić swój przewód. Od wielu lat udzielała korepetycji w oparciu o własną metodę edukacyjną. Rozwijała ją od prawie 10 lat (od czasów średniej szkoły muzycznej) w oparciu o pedagogikę zabawy Janusza Korczaka i była pewna jej rezultatów. Trzeba było tylko sformalizować jej metodę w oficjalnie uznawane wówczas ramy. Stąd właśnie narodził się pomysł na zerówkę muzyczną – czyli roczny system nauczania, który poprzez zabawę będzie wprowadzał dzieci w trudny świat muzyki i „matematyczne” zasady notacji muzycznej. Rzetelne przygotowanie dzieci do egzaminów w szkołach muzycznych było tylko jednym z celów tej eksperymentalnej zerówki muzycznej – tuż obok np. obserwacji dzieci i wyłaniania wśród nich talentów muzycznych. Nie każde przecież dziecko może zaprezentować swoje możliwości podczas krótkiego egzaminu. Dostrzeżenie talentu dziecka wymaga dłuższej obserwacji, a profesjonalna edukacja muzyczna oparta o pedagogikę zabawy wydawała się być idealnym „narzędziem”.
Dzięki ściśle określonym założeniom i celom jej badania empirycznego (w ramach przewodu doktorskiego) władze uczelni zgodziły się w 1980 r. na uruchomienie pierwszej, eksperymentalnej zerówki muzycznej w Polsce. Badania zakończyły się pełnym sukcesem, a później wszystkie dzieci zdały z łatwością zdały egzaminy w szkołach muzycznych.
W 2012 r. podczas konferencji MKiDN i CENSA „Nowoczesna Szkoła Artystyczna” Izabella Buler, absolwentka tej pierwszej zerówki muzycznej, wieloletni nauczyciel i dyrektor Niepublicznej Szkoły Muzycznej im. A. Blocha, powiedziała:
„Zdałam egzamin do PSM nr III w Warszawie z pierwszą lokatą. I to, że zdałam tak dobrze, na pewno nie jest wynikiem mojego geniuszu. Była to praca, roczna praca pani Lidii, która zabawami z muzyką nauczyła mnie notacji… To, kim teraz jestem i jakie jest moje życie, zawdzięczam tym zajęciom.”
O tej zerówce muzycznej powstał reportaż TVP w ramach programu „Camerata”:
W 1981 r. sukces projektu Lidii Bajkowskiej wydawał się być wielki, a same zerówki muzyczne miały szansę wejść do oficjalnego nurtu edukacji artystycznej, by potem rozwijać się dalej – może nawet w szkołach podstawowych i przedszkolach. Niestety kilka miesięcy później wprowadzono Stan Wojenny, który zakończył się dopiero 22 lipca 1983 r. Nikt wtedy nie był zainteresowany rozwojem edukacji muzycznej. Pierwsze szanse w tym zakresie pojawiły się dopiero 8 lat później (tj. po zmianach ustrojowych w 1989 r.).
Pierwsza zerówka muzyczna zakończyła się wielkim sukcesem, ale kilka miesięcy później wprowadzono Stan Wojenny.
Na szczęście idea zerówek muzycznych przetrwała w środowiskach akademickich. Choć sama Lidia Bajkowska założyła później jeszcze kilka takich placówek (zwykle przy ośrodkach kultury) i przez lata intensywnie propagowała tę formę nauczania (m.in. szkoląc nauczycieli muzyki z własnej metody nauczania), to jednak skupiła się na dalszym merytorycznym (a nie systemowym) rozwoju sposobu nauczania dzieci muzyki. Metoda Bajkowskiej miała swoją pełną premierę w 1992 r. wraz pierwszym wydaniem jej bestsellerowej książki „Bajka o Piosence i nutkach„.
Dziś można zastanawiać się, jak wyglądałaby edukacja muzyczna w Polsce, gdyby nie pionierska praca autorki podczas studiów. Można z całą dozą pewności stwierdzić, że wszystkie zerówki muzyczne prowadzone od lat 90′ po dzień dzisiejszy wykorzystują te same cele i założenia, które Lidia Bajkowska wypracowała w 1980 i 81 r. Wielu założycieli współczesnych zerówek muzycznych nigdy nie miało kontaktu z dorobkiem metodycznych i artystycznym autorki. Pomysł na ich utworzenie był ich własną inicjatywą. Niemniej jednak sama koncepcja zerówek muzycznych jest unikalna dla Polski i trudno szukać tego typu placówek w innych krajach. Idea tej formy nauczania przetrwała w środowiskach akademickich po 1981 r., dzięki czemu od 1989 r. może swobodnie rozwijać się w gospodarce wolnorynkowej. Szkoda tylko, że nie udało się wprowadzić tej koncepcji jako oficjalnego, tj. „obowiązkowego” elementu rodzimej edukacji artystycznej, aby umożliwić większej grupie dzieci rzetelną naukę muzyki.
Obecnie obchodzimy „po cichu” 35-lecie zerówek muzycznych w kraju. Dlaczego ten jubileusz przemija dziś bez echa? Czy ze względu na ilość zmian w naszym szkolnictwie artystycznym? Czy też dlatego, że być może niewiele się w nim zmieniło w zakresie formy egzaminów do szkół muzycznych, wykluczenia dzieci w dostępie do szkolnictwa artystycznego, czy upowszechnienia edukacji muzycznej?
Dziękujemy wszystkim twórcom oraz pedagogom publicznych i niepublicznych zerówek muzycznych za ich wysiłki i ciężką pracę na rzecz twórczego rozwoju dzieci. Dziękujemy im za kontynuowanie i rozwój tej idei, którą dziennikarze TVP (na koniec prezentowanego powyżej filmu) podsumowali słowami:
„Nie wolno zaprzepaścić tej szansy póki ludziom dobrej woli starcza chęci i energii na podjęcie pracy z dziećmi.”